Aleksandra Julia Kotela

Nim będzie za późno

jesteś..
od narodzin wypełniona
szczęściem jakby ktoś wcisnął
pakiet Motherlode*; nie wszyscy je mają
ale ty o tym nie wiesz
– żyjesz

nie wiesz też, że masz szczęście,
bo stany nieposiadania są tobie obce
jesteś tak bardzo młodością,
jak gdyby nikt jej nie mógł ci zabrać. jesteś słońcem
i mokrym podkoszulkiem, przyklejonym do drżących życiem piersi,
jesteś.. naprawdę! spytaj tych, co im za skórę zaszłaś, że
– jesteś…

ale z wolna coś się zmienia:
dusze ulatują rok za rokiem.
łapiesz się na tym, że jest ich już z tuzin
a też miały swoje Motherlode, niektóre nawet
– podwójne.

gdzieś w połowie liczenia bilansu strat znika nawet zdrowie, nagle:
jak z ziemi kwiata wilgoć
i z twarzy!
i z ciała!
i z duszy!

– niepełna potwarz i serca wiara


myślisz: potem będzie już tylko.
gorzej…
po całości został delikatny uśmiech
po beztrosce kolorowe skarpetki w butach
doszło dziś do ciebie że mijasz już od dawna
mijasz odkąd wuja na twoich urodzinach krzyknął do cioci: zdychaj, suko!
To wtedy poznałaś znikanie z dnia na dzień:
– na zawsze…

życie. nie zostawiasz mi nic…
Motherlode maleje…
klawiatura zepsuta, już nie wciśniesz kodu…
Ulatujesz…
Toczysz się ku pewnej klęsce, z wachlarzem bujnych

– lęków!

więc zakładasz skarpetkę nie do pary
i kupujesz perukę, bo to jak dotąd jedyna oznaka sprzeciwu..
jaką ci dano. Bez Motherlode byłoby lepiej wiedziałabyś, co to ból
nie zaszedłby cię

– od tyłu…

Zahartowana byś była jak szkło
a ty do szkła podobna jesteś. tylko w jednym

i kto po tobie posprząta?


Motherlode!
Motherlode!
Motherlode!

nim będzie za późno..

Wiersz pisany na potrzeby powieści. Nadal w obróbce, niegotowy..

*Motherlode – kod do gry Sims, dzięki któremu bohater jest nagle tak bogaty, że możesz wybudować mu wszystko. W przypadku wiersza Motherlode jest metaforą szczęścia, które zostało dane bohaterce: urodziła się piękna, zdrowa, inteligentna, oto jej Motherlode, którego z czasem ubywa..

Aleksandra Julia Kotela, ARTYKUŁY, POWIEŚĆ "RĘCE OJCA", RECENZJE

Siódemka 7.Holdena

70717119_2465282660373622_4249534032431284224_nTo się zdarza. To nic niezwykłego. Śniła mi się pisarka i nasza debata na temat jej debiutanckiej powieści. Nagle zacząłem stawiać śmiałe tezy, których nie zapisałem wcześniej w recenzji. Na tyle śmiałe, że autorka uderzyła mnie w twarz. A potem wypiliśmy po butelce wina na głowę i zgodziliśmy się, że „Ręce ojca” mają w sobie coś z „Pachnidła”. Zajmowała nas głównie ekranizacja książki Patricka Suskinda. A wszystko wzięło się z fascynacji zapachem zabójstwa, które i w pisaniu Koteli występuje.
Ale zanim pojawił się sen, tak, nie tak dawno, pisałem o prozie „Ręce ojca”: Może jest tak, że sam jestem ojcem (bez takich tajemnic jak bohater książki), a moje dzieci nie mieszkają ze mną i dlatego tak bardzo utożsamiałem się z bohaterką, z Julią. Chciałem ją zrozumieć na każdej karcie książki.
Może jest, że sam piszę i postać Marka, rozkochującego w sobie młodszą kobietę, też poruszyła moje wspomnienia, naruszyła wewnętrzne tabu.Może jest, że książki wybierają nas same. I czas, w którym jestem teraz był właściwym na tę właśnie lekturę.
Dzisiaj gościem „Siódemki 7. Holdena” jest właśnie Aleksandra Julia Kotela, która zdecydowanie wymienia z nazwy najlepsze polskie wydawnictwa.

1/ Trzy Pani święte książki, to:
– “Zeszyty 1957-1972” Emila Ciorana, “Karafka La Fontaine’a” Melchiora Wańkowicza i “Wymazywanie. Rozpad” Thomasa Bernharda. Jeśli zaś chodzi o własną twórczość, myślę, że “Ręce ojca” zawsze będą miały dla mnie wyjątkowe znaczenie, jest to pierwsza powieść, debiut, w którym (uwaga, nadchodzi ogromna dawka kiczu) walczę z własnymi demonami. Mam przeczucie, że będę tak mówić o każdej kolejnej…

2/ A gdy myśli Pani o poezji, to…
– Ostatnimi czasy jestem pod urokiem “Wersji” Artura Grabowskiego. Wiem też, że pisać poezję znaczy docierać kilka pięter niżej, przebijać się na wylot, dlatego staram się pozostać przy prozie.

3/ Czy tłumacz jest współautorem książki, czy tylko kopistą?
– Tłumacz jest jak ci ludzie w zabawie w “głuchy telefon”: od niego zależy, czy przekaz będzie odzwierciedlał pierwszą wersję; musi “usłyszeć” prawidłową treść, wyciszyć szum, potem ująć to tak, by nadać ten sam wydźwięk. Dobry tłumacz wygrywa, zły przychodzi do czytelników z oszukaną wersją. Myślę, że to bardzo trudny zawód i podziwiam translatorów. Tak, podziwiam to dobre słowo.

4/ Najlepsze polskie Wydawnictwa to?
– Krótko i na temat, czyli: Karakter, JanKa i Pauza.

5/ Czyta Pani kryminały, ponieważ?
– Gdy od wielu miesięcy czytałam tylko wymagającą literaturę i potrzebuję krótkiej przerwy? Czy wtedy czytam kryminały? Nie. Przyznam, że w takiej sytuacji wolę sięgać po książki popularnonaukowe, ewentualnie reportaż. Nie mam nic przeciwko kryminalnym wątkom, ale stworzonym w zaciszu świadomego języka

6/ Polska literatura jest w kryzysie?
Polska literatura jest w kryzysie, ponieważ namnożyło się multum nazwisk, mamy też krótkoterminową datę ważności; o książce jest głośno miesiąc, dwa, a później gromadzi się na niej wiele warstw nowości. Pisarz ma w naturze potrzebę długowieczności i tutaj pojawia się problem, bo który z żyjących teraz będzie czytany za pięćdziesiąt lat? Tak tylko pytam.

7/ Czytam recenzje, ponieważ…
– Niektórzy recenzenci mają lekkie pióro. Książki wybieram sama, a do recenzji sięgam w sytuacji, kiedy dopadają mnie dylematy z powodu jakiejś książki. Chcę wiedzieć, czy inni myślą podobnie. Chcę też zauważyć to, co mi umknęło.

@Aleksandra Julia Kotela

Biogram: Urodziłam się 21 kwietnia kilka minut po północy. Tak jak bohaterka mojej debiutanckiej powieści, pochodzę ze Słupska i mieszkam w Heidelbergu. Żyłam już w Belfaście i Berlinie. Studiowałam zarządzanie, a przez chwilę dekoratorstwo wnętrz. Ostatecznie ukończyłam dziennikarstwo, ale wymagana słowna powściągliwość uchroniła mnie przed wielkim sukcesem w tej dziedzinie. Cenię sobie zmianę, ona utrzymuje umysł w świeżości, a życie w dobrej kondycji, więc staram się o nią troszczyć. Nie dzielę charakterów na czarne i białe, a miłość jako temat uznaję za najtrudniejszy z możliwych. Trzeba być szaleńcem, by próbować zamknąć w kilku słowach istotę porywu serca. Bywam przewrotna.